Joasia i Paweł to ludzie o niezwykłym poczuciu humoru i wyjątkowym podejściu do życia. Nie sposób czuć się przy nich ani obco, ani nieswojo. Przekroczyłem próg Ich domu i miałem nieodparte poczucie "bycia u siebie". Jako fotograf ślubny muszę zawsze dostosowywać się do otoczenia, ale miło jest czasem skupić się jedynie na zdjęciach. Tutaj tak właśnie było – na luzie, spontanicznie i bez napięcia – czyli tak, jak lubię najbardziej
Przygotowania, ceremonia zaślubin i wesele miały miejsce w podwarszawskim Radzyminie. Wszystko szło szybko, sprawnie i bez najmniejszych problemów. We wnętrzach Sali Bankietowej BonTon goście bawili się hucznie i nieskrępowanie, a ja mogłem oddać się swojej pracy. Z jakim efektem? Popatrzcie sami. Zapraszam.​